Najnowsze wpisy, strona 2


i po bólu ;)
04 listopada 2006, 18:14

Jak dobrze że już po zebraniu:) Nie było tragicznie, ale się tylko zdenerwowałam. Dosłownie kilka słów o sobie powiedziałam, ale nie liczę na wiele, aczkolwiek ciekawe ile głosów się uzbiera:).

Co do Wojtka to wiem że to zamknięty rozdział, ale nie lubię takich niewyjaśnionych spraw i chyba dlatego mnie to czasami dręczy – zabrakło jednej rozmowy, być może kiedyś do niej dojdzie.

Doszłam do wniosku wczoraj, że w momencie kiedy mi przestaje trochę zależeć Słonku zależy bardziej. Dziwne to i pogmatwane troszeczkę, poza tym nie wiem po co to wszystko… Po co pisanie że o mnie codziennie myśli przed snem itd. Kłoci się to wszystko wg mnie.

Za 2 tygodnie zaczną się studia, naprawdę liczę na to że poznam ciekawych ludzi…

Chcę zmian w moim życiu…  

Wojtek...
03 listopada 2006, 20:13

Jest coś co nie daje mi spokoju. Wczoraj, będąc w Warszawie w końcu sobie uświadomiłam dlaczego nie chciałam tam jechać- niewyjaśnione sprawy z Wojtkiem… Dobrze że go nie spotkałam, bo mogłoby to troszeczkę boleć, a nie wiem czy potrafiłabym udawać że jest wszystko ładnie-pięknie. Minęło troszkę czasu, ale nadal mam do niego żal i mi przykro że nie wyjaśniliśmy sobie do końca „naszych” spraw. On najwidoczniej nie potrafi się zdobyć na jedną rozmowę szczerą, a rzekomo byłam mu bliska. Myślę że wszystko potoczyłoby się inaczej gdyby mi powiedział co do mnie czuł. Mimo wszystko mam nadzieję że jest szczęśliwy.

...
03 listopada 2006, 16:34

Mam za sobą całkiem miłe 2 dni, chociaż sporo było pracy i wyjazdy. Cały wczorajszy dzień spędziłam w pociągach i w stolicy ze Słonkiem. Pomijając fakt iż pogoda nie sprzyjała było całkiem miło. Chyba coś się zmieniło i to bardziej z mojej strony. Ale i tak było fajnie, tylko „pożegnanie” mnie zaskoczyło. Rodzinie się wydaje że ja i Słonek to coś poważniejszego, a mnie już męczy ciągłe przypominanie im że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Co poza tym? Nic ciekawego. Jutro spotkanie przedwyborcze(mam nadzieje że nikt niczego ode mnie nie będzie chciał:)), które mam nadzieję że jakoś przeżyję.

po powrocie
30 października 2006, 21:25

Po kilku dniach „urlopu” zawitałam w końcu do domu. Miło było w Szczecinie i troszeczkę psychicznie odpoczęłam- miałam też trochę obciążeń psychicznych niestety…

Jeśli o Słonka chodzi to nie wiem jak będę się zachowywać. Nie oczekiwałam od Niego żadnych deklaracji, więc nie wiem co robić. Czas pokaże jak się sprawy potoczą. Wiem na czym stoję, a jak będzie za jakiś czas-dowiem się. Może w końcu zaczniemy sobie na bieżąco mówić wszystko. Nie chcę żeby ta znajomość się skończyła teraz przez coś takiego, On też nie chce z tego co wiem, więc nie będę z tego robić problemu wielkiego. Nie chcę się zadręczać tym, bo po co? Był, jest i pewnie będzie mi bliski. Uwielbiam się z Nim spotykać, lubię do Niego się czasami przytulić…zapewne nie będzie to nigdy nic poważniejszego, bo On się określił na razie, a ja też nie będę całe życie czekać na Niego…

Za dwa tygodnie zaczynam nowe studia. Mam nadzieję że jakieś nowe znajomości będą, bliżej i w ogóle :)

sen
24 października 2006, 20:35

"- Mam nadzieję że spałeś lepiej ode mnie.

 - Aż tak dobrze nie spałem, bo nie chciałaś wyjść z moich myśli :P"

A to ciekawe...Może dzisiejszej nocy będę mogła spać, jeśli nie...to znowu będę sobie Frontside słuchać.

Jutro wyjeżdżam, życzę Wam milutkich dni i wspaniałego weekendu.