Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02
|
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25
|
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum luty 2007
Dziś krótko i zwięźle…może kiedyś napisze o tym coś więcej. Wierze i mam nadzieję. Bezsilność boli….
Psychicznie odpoczęłam w Irlandii bardzo, natomiast fizycznie nie :) Nic sobie nie kupiłam, tylko dla rodzinki drobne prezenty, mi wystarczają wrażenia i to czego tam doświadczyłam. Zetknięcie z inną kulturą, inny klimat(pogoda była przepiękna, w ogóle nie padało- to moja zasługa zapewne;)), itd. Kuzynka i brat ugościli mnie wspaniale i dzięki nim miło spędziłam czas. Nie sposób zapomnieć też o Irlandczyku który jest współlokatorem brata. Bardzo fajny facet, szkoda tylko że zajęty:) Wyjazd też mi pomógł w podjęciu pewnych decyzji…jest fajnie:) aczkolwiek kończą się zapasy pozytywnej energii które tam zgromadziłam…