Archiwum październik 2006, strona 2


oby...
10 października 2006, 19:30

=>poza czasem- chyba jesteś 1 „stałym” czytelnikiem mojego bloga. Dziękuję za wytrwałość, no i oczywiście komentarze. To miłe…

 

Oczywiście masz racje pisząc o różnicach między wsią i dużym miastem. Ma to kolosalne znaczenie i ktoś kto dobrze czuje się na wsi nie jest w stanie czuć się do końca dobrze w dużym mieście, aczkolwiek do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ja natomiast nie mam zamiaru się przyzwyczajać do miast... Żyję sobie prawie że na odludziu i nie narzekam :) Obawiałam się tego, że będzie mi ciężko, że będzie mi źle z tą sporą ilością obowiązków, że będę tęsknić do tych weekendowych wypadów do miast, a jest zupełnie inaczej. Jasne że czasami będę jeździć sobie do miast różnych, że będę sobie jakimiś wyjazdami życie umilać, ale bynajmniej do tego nie tęsknię. Jest mi dobrze… Mam konika, uczę się razem z nim, co mi wiele satysfakcji daje. Mam wspaniałych rodziców, no i „mam” Słonka. A sama świadomość, że ktoś o mnie czasami myśli też wiele daje. Jestem szczęśliwsza niż kilka miesięcy temu, być może dlatego że już wiem co chcę robić, gdzie chcę żyć… Oby było tak dalej i oby się wszystko pomyślnie ułożyło.

praca
10 października 2006, 13:06

Dopiero co skończyłam pracę na dziś, a od 14 znowu trzeba iść robić co trzeba...wiecznie pełne ręce pracy. Tak to jest na wsi. Zastanawiam się po co sobie te ćwiczenia dodatkowe wymyślałam, skoro teraz już nie mam na nic siły i najchętniej bym poszła spać, o czym na razie mogę pomarzyć, bo jeszcze co najmniej 2 h pracy mnie czekają i chcę chociaż troszkę pojeździć konno.

Mimo tych wszystkich prac i obowiązków kocham życie na wsi. Spokój, cisza, nieliczni sąsiedzi, pola, łaki, lasy... Jest naprawdę świetnie:) Nie żałuję ani przez chwilkę że taką decyzję podjęłam. Wybrałam cięzki kawałek chleba, ale i tak warto. Praca daje wiele satysfakcji, widzi się jej efekty, itd. Chetnie bym jednak znalazła sobie jakąs pracę...Porobiłabym jakieś projekciki czy coś :) Miło by było jakby się coś takiego udało :)

co się dzieje?
09 października 2006, 20:42

Dawno już nie robiłam zdjęć, nie wiem dlaczego w pewnym momencie przestałam robić coś co mi wiele przyjemności sprawiało, uspokajało i pozwalało się oderwać od rzeczywistości. Mam mniej czasu troszkę, ale może uda mi się wrócić do tego- jak w końcu mi przyślą ładowarkę do baterii, to będę mogła brać sobie aparacik jak jeżdżę konno i robić zdjęcia w plenerze:) i w końcu będę miała co wysyłać do rodzinki, bo mi co jakiś czas ktoś marudzi żebym wysłała troszkę zdjęć. Muszę też w końcu zdobyć plan studiów i zarezerwować sobie bilet/y. W pierwszej kolejności Irlandia, w drugiej Anglia- skoro mnie zaprasza rodzinka to trzeba się im pokazać(prawda?), żeby nie pousychali z tęsknoty;)

 

Nie zamierzałam w każdej notce o Nim pisać, chociaż o Nim często myśle:)

none
09 października 2006, 19:46

Kuzynka mi wczoraj napisała, że się zastanawia czy nie tracę czasu na Słonka, bo "on jakiś niezdecydowany i w ogołe, szkoda nerwów". Może tracę, może mi jego zachowanie często przeszkadza ale...przez te wszystkie lata chyba się nauczyłam z nim jakoś żyć i rozumieć jego zachowanie. Wiemy że musimy porozmawiać poważnie, a z tego co zauważyłam i sam przyznał, chyba mu brakuje odwagi żeby mi powiedzieć wszystko. Jest typem samotnika, a jednak dla mnie czas znajduje, odwiedza mnie, itd. a to wszystko też ma znaczenie całkiem duże, poza tym wie o mnie bardzo dużo, zna moje tajemnice, a przez to rozumie lepiej niż inni. Może zachowujemy się jak dzieci czasami, ale coś co jest między nami buduje się latami. Nie chcę go stracić, nie chcę żeby zniknał z mojego życia, więc na pewno sobie go nie odpuszczę. Czy będzie to tylko przyjaźń, czy coś więcej, to już nie jest aż tak istotne, ważne by był, tak po prostu. Oczywiście ja wolałabym „coś więcej” ale nie ma nic na siłę, ważne żeby wiedzieć na czym się stoi i wiedzieć na co można sobie pozwolić.

Dziś spotkałam kolegę z LO, miło się gawędziło, miło że pamięta mnie jeszcze i że uważa za jedną z normalnych osób z LO. Doszliśmy do wniosku że warto pomyśleć nad jakimś spotkaniem klasowym :)

na dobranoc
08 października 2006, 21:49

=> poza_czasem  Ja niestety nie byłam jeszcze na żadnym, ale wierzę że są tam najlepsiejsze koncerty. Może kiedyś sama tak powiem i będzie to oparte na jakichś "doświadczeniach". A propos- jakie to "Twoje" koncerty?

Troszke sms-uje ze Słonkiem, choć w zasadzie jesteśmy w stałym kontakcie. Może nie dzwonimy do siebie za często, ale sms-y, czy chociażby puszczanie syganłu, takie byle co ale wiem przynajmniej że mysli o mnie. KONIECZNIE muszę możliwie szybko ustalić kilka rzeczy. Dobranoc

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę słodkich snów/ miłego dnia/ itd., itp.* (*niepotrzebne skreślić oczywiście;))