26 listopada 2006, 13:15
Ech… Dzisiaj miałam piękny sen, szkoda że to tylko sen. O dziwo głównym „bohaterem” nie był Słonek, a kolega mojego brata, nasz dawny sąsiad- Przemek… Ciekawe skąd się wziął w moim śnie i to w tak pięknym :) Wiem że to sen który nigdy się nie spełni ale i tak się cieszę że był tak realny i cudowny :)
Ze Słonkiem się czasami spotykam, jest miło i generalnie bez większych zmian- nie mam powodów żeby narzekać, ale nadal nie wiem co o tym wszystkim myśleć.