11 października 2006, 20:38
Wieczorami Słonek jakoś się "rzadziej" odzywa. W porównaniu z ilością sygnałów jakie do mnie wysyła w ciągu dnia wieczorne statystyki wypadają marnie. Zastanawiam się czym to jest spowodowane:) Dziś nie udało się nam spotkać, zapewne przez mój wyjazd, bo jeśli wróciłabym wcześniej i poprosiła żeby przyjechał to może by to zrobił... No trudno.
Co do wyborów to już jestem tak jakby oficjalnie wpisana na listę komitetu...co to będzie, co to będzie?:) Na razie chce mi się śmiać na samą myśl :) Trzeba będzie pojeździć na jakieś wiejskie zebrania itd. :))) oj będzie ciekawie:) Brat się pytał czy już żałuję - moja odp. - jeszcze nie:)
Udało mi się dziś konno pojeździć, wyczyściłam konika i wyglądała cudnie(jak zwykle zresztą):) ale miała swoje humory. Z założenia miałam kupić konika spokojnego, jako że nie mam doświadczenia i się ze swoją klaczką wszystkiego uczę, ale nie do końca tak jest...mam klaczkę humorzasta...z charakterkiem krótko mówiąc ;) ale i tak ją uwielbiam:) Czasami zastanawiam się jak mogłam tyle lat nie mieć konika:) Warto było czekać...
20:40- idę zobaczyć jak mecz:) a potem łóżeczko i sobie troszeczkę pobujam w obłokach...
Dobranoc. Cziękuję po raz kolejny:) Miło się tu zagląda i czyta Wasze komentarze:) Pozdrawiam