sprawiedliwość?


05 października 2006, 10:57

Wczorajsze popołudnie przyniosło kolejne pogorszenie humoru. Co było tego powodem? Długo by opowiadać- chodzi o sprawy rodzinne, o to jak podła i bezduszną osobą jest moja bratowa, która że zabrała dziecko i zostawiła brata, kłamała w sądzie i obrażała naszą rodzinę… Nie ma w tym kraju sprawiedliwości, sądy nie starają się nawet sprawiedliwie osądzać, liczą się tylko znajomości, układy, to nic że przez to niszczą życie dziecka, krzywdzą ludzi, których jedyną „winą” jest to że kochają swoją córkę/bratanice/wnuczkę… Nigdy nie widziałam żeby bratowa kochała brata, żeby jej zależało na dobru dziecka, które dla niej było i jest tylko kartą przetargową, a teraz to już w ogóle… Nastawia dziecko przeciwko naszej rodzinie, tylko po to żeby dziecko przerażone było gdy ma się zobaczyć z dziadkami 2 h na kwartał, tylko po to by te sporadyczne spotkania uniemożliwić… Nie rozumiem…chyba ja jakoś ciocia kocham to dziecko bardziej niż matka. Skąd w ludziach tyle zła, podłości… Rodzice wrócili po raz kolejny załamani, ja staram się być silna ale nie jest to łatwe. Wierzę w to, że gdy bratanica dorośnie, sama do nas przyjdzie i będzie chciała nas poznać… Kocham ją tak bardzo, a znam tylko ze zdjęć i nic na to poradzić nie można :(  

05 października 2006, 14:02
to rzeczywiscie bardzo przykre, ale znasz wersje bratowej, skad wiesz czy byla szczesliwa z Twoim bratem. Jednak uwazam iz robi krzywde dziecku odcinajac je od najblizszej rodziny.
05 października 2006, 11:02
Jeśli ktoś powiedział Ci, że życie jest sprawiedliwe- okłamał Cię. Nie ma sprawiedliwości, ludzie zabijają i dostają 15 lat... A i jeszcze mogą wyjść wcześniej za dobre sprawowanie- paranoja. Trzymam kciuki. Mam nadzieję, że Wam się uda.

Dodaj komentarz