I tyle...


16 stycznia 2007, 12:58
Niewiele zmian, poza tym że mnie co niektóre osoby ostatnio zdenerwowały troszkę. Moja znajomość z Nim przeobraża się w coś co mi się bynajmniej nie podoba. Gdzie się podziały nasze rozmowy, o wszystkim i o niczym, gdzie się podziało to wszystko co sprawiało że przez lata tę znajomość uważałam za jedną z najlepszych? Jemu teraz jedno w głowie, a ja nie chcę i nie zamierzam być dla niego…no właśnie jak to nazwać?...lepiej nie będę nazywać. Tak czy owak nie bardzo chcę się z nim spotkać nawet. W przyszłym tygodniu mnie nie ma, może ten wyjazd coś zmieni i mi doda troszkę siły, bo chwilami czuję że spadam w otchłań. Nie tracąc nadziei i wiary w to że nadejdą lesze dni myślę o przyszłości. W końcu będzie tak, jak być powinno:)
poza_czasem
16 stycznia 2007, 23:33
Powiedz tylko kiedy mam łapać ;]

Dodaj komentarz