A miało być tak pięknie...


04 października 2006, 14:53

Przyjechał, było bardzo miło i coraz ciekawiej;) i przyjechał wujek. Takie jest właśnie moje „szczęście”. Z naszych planów nic nie wyszło. Słonek od razu mi powiedział, że „to jakiś znak”. Zdenerwowało mnie to, bo sobie od razu coś wmawia. Nie zdążyłam się dowiedzieć tego, co jest dla mnie ważne. Jak teraz myślę o dniu wczorajszym to się śmieję po prostu, bo szkoda nerwów;) Mogło być fantastycznie, a niestety nie wyszło, ale ważne że przyjechał, chociaż nie został tak długo jak oboje chcieliśmy, to i tak ważne że się widzieliśmy(przynajmniej dla mnie). W końcu się nam uda mieć więcej spokoju :)   

 

Dość o Nim, bo się zrobi z tego telenowela:) Dzisiaj znowu sobie pojeździłam konno i stwierdzam, że coraz bardziej to lubię:), chociaż noga mnie boli, bo o drzewo się zahaczyła;). Ciekawe doświadczenie- uczenie się jazdy konnej razem z konikiem:) Nie miałam wcześniej żadnego doświadczenia a jakoś sobie radzę i mam nadzieję, że nie „zepsuję” sobie

konika. Szkoda, że nie mam (blisko)znajomych, którzy by się na tych sprawach znali.

04 października 2006, 15:24
widzisz, jak pech to pech :/.

Dodaj komentarz